Czy dłużnik może spać spokojnie?

  • Piotr Szymański
  • 29/02/2020

W dniu 7 listopada 2019 roku weszły w życie kolejne przepisy nowelizujące Kodeks postępowania cywilnego. W znacznym zakresie uległy zmianie m.in. regulacje dotyczące doręczania pism procesowych. Dzisiaj już możemy stwierdzić, że niektóre z przepisów nie tylko znacznie wydłużają postępowania sądowe ale przede wszystkim uniemożliwiają faktyczne zakończenie procesów.

Pozwany bowiem (dłużnik) nie podejmując korespondencji zawierającej pozew może skutecznie, bez wielkiego wysiłku intelektualnego, wydłużyć postępowanie o klika miesięcy lub doprowadzić do zawieszenia postępowania.  Kluczowe znaczenie ma art. 1391 ustawy Kodeks postępowania cywilnego. Zgodnie z tym przepisem jeżeli pozwany nie odebrał pozwu lub innego pisma procesowego wymagającego podjęcie obrony jego praw, a wcześniej pozwanemu nie doręczono innego pisma, przewodniczący zawiadamia o tym powoda, przesyłając pismo podlegające doręczeniu przez komornika. Powód na powyższe 2 miesiące. Doręczenie poprzez komornika skutkuje obowiązkiem poniesienia przez niego dodatkowych kosztów (około 150,00 zł) i nie daje żadnej gwarancji, że dojdzie do skutecznego doręczenia. Komornik zobowiązany jest doręczyć pozwanemu odpis pisma na adres wskazany przez sąd nawet gdyby posiadał wiedzę, że pozwany (dłużnik) przebywa pod innym adresem. W przypadku bowiem gdy komornik ustali inny adres niż podany przez sąd, komornik nie dokonuje doręczenia, tylko informuje powoda o powyższym a ten zwraca pismo do sądu z informacją o nowym adresie pozwanego.

Taki schemat postępowania praktykowany jest obecnie i ma on zastosowanie także do osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, które to ujawniają swój adres w publicznych rejestrach. W lepszej sytuacji są wierzyciele, których dłużnikami pozostają dłużnicy będący podmiotami wpisanymi do rejestru sądowego lub osoby reprezentujące taki podmiot. W takich przypadkach obowiązuje nadal fikcja doręczenia.